Średniowiecze
Imieniny obchodzą:  
         

Miłość w wiekach średnich

 

            Epoka, w której  dominuje  Kościół,  kwitnie  sztuka  religijna  i panuje łacina. Za początek średniowiecza uważa się upadek Cesarstwa Rzymskiego czyli rok 476. Koniec epoki nie jest już tak jednoznacznie wyznaczony, datami umownymi są: 1456 – wynalezienie druku przez Gutenberga; 1492 – Kolumb odkrywa Amerykę.

Jednym ze średniowiecznych tematów fraszek, wierszy, poematów... była miłość. Możemy ją spotkać w takich utworach jak „Dzieje Tristana i Izoldy”, ale również w  „Bogurodzicy”  czy  „Pieśni  o Rolandzie” lub „Legendzie o św. Aleksym”. Już same przytoczone przeze mnie tytuły pokazują, że w tej niezwykle długiej epoce literackiej miłość miała wiele twarzy.

Największym i najsłynniejszym romansem średniowiecza jest dzieło „Tristan i Izolda”. Opowiada o miłości silniejszej niż śmierć. Historia uczucia Tristana i Izoldy jest bardzo skomplikowana.

 

„Panowie miłościwi, czy wola wasza usłyszeć piękną opowieść o miłości i śmierci? To rzecz o Tristanie i Izoldzie królowej. Słuchajcie, w jaki sposób w wielkiej radości, w wielkiej żałobie miłowali się, później zasię pomarli w tym samym dniu, on przez nią, ona przez niego”.

 

Izoldy miała zostać żoną króla Marka, a zadaniem Tristan było, aby szczęśliwie dojechała do swojego narzeczonego. Niestety „incydent z napojem”, który zamiast trzymać dla króla, podała młodym nieuważna służąca Brangien, pokrzyżował wszelkie plany. Ich miłość stała się faktem. Młoda szczęśliwa para uciekła, a załamany król skazał ich  nawet  na  stos,   ale  szczere  i  głębokie  uczucie  wzruszyło  nim  i darował zakochanym winę. Wkrótce jednak  sumienie  odezwało  się  u kochanków i Izoldy postanowiła, iż wróci do swojego męża, Tristan zaś udał się na tułaczkę. Lecz to nie koniec tej smutnej historii. Ranny Tristan wzywa do siebie Izoldę, bo tylko jej widok może go uratować. Biały lub czarny żagiel na statku ma być znakiem, czy Izolda przybędzie do niego, czy też nie. Niestety żona Tristana oszukuje go.  Z zazdrości mówi, że na statku jest czarny żagiel. Tristan w tym momencie umiera. Wbiega Izolda i również umiera. 

Zostają pochowani obok siebie. Po śmierci groby ich połączył wyrastający co noc z grobu Tristana wybujały zielony i liściasty głóg, który wznosząc się ponad kaplicę, zanurzał się w grobie Izoldy. Tak oto kochankowie byli ze sobą złączeni na zawsze.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, że  miłość  łącząca  Tristana  i Izoldę to miłość idealna. Na pewno posiada wiele cech takiego uczucia: kochankowie to ludzie młodzi, szlachetni, piękni, zdolni byli znosić wszelkie niedogodności, by być razem, ich miłość zwyciężyła śmierć. A dokładniej dopiero po śmierci stała się możliwa, bo wtedy nie podlegała już ludzkim prawom i ludzkiej ocenie.

 

Kolejne wielkie dzieło średniowieczne „Pieśń o Rolandzie” choć może na pierwszy rzut oka nie tego nie widać, również opowiada o bezgranicznej, pełnej poświęceń miłości. Tym razem jednak jest to miłość do ojczyzny, króla i do Boga. Idealny rycerz – hrabia Roland do ostatniej kropli krwi walczył za swój kraj. Wierny do końca Stwórcy i Karolowi Wielkiemu oddaje życie nie jako pokonany, lecz jak zwycięzca. Jego duszę zabierają aniołowie, co symbolizuje fakt, że spełnił wolę Najwyższego.

 

LXXXIV
Roland
„Nie daj Bóg, aby przeze mnie hańbiono mój ród i aby słodka Francja miała iść w pogardę! Raczej będę walił Durendalem co sił, moim dobrym mieczem, który noszę przy boku.”

 

 

            „Legenda o św. Aleksym” pokazuje wzór ascety, który rezygnuje z dóbr doczesnych – a pochodzi z książęcej rodziny, ze szczęścia osobistego, aby móc ofiarować siebie  Bogu.  Rozkochany  w bogu Aleksy cierpliwie znosi liczne upokorzenia, z radością poświęca się dla swojego Stwórcy. Święty uczy swoją postawą jak żyć zgodnie z przyjętymi zasadami ascezy. Wie, że najważniejsza jest miłość do Boga, a na miłość ludzką patrzy przez pryzmat życia wiecznego.

 

Innym pięknym utworem opiewającym dzieło Boga jest książka pt: ”Kwiaty św. Franciszka”. Bardzo  radosne,  wzruszające    i      pouczające     dzieło,     które      uczy     wiary    w  miłość   i  w dobroć serc ludzkich.

 

„Bogurodzica” to najstarsza polska pieśń religijna, długo miała charakter hymnu narodowego. Śpiewana była w ważnych dla narodu polskiego momentach , np.: przed rozpoczęciem Bitwy pod Grunwaldem. Odgrywała więc bardzo ważną rolę w średniowiecznej Polsce. Oznacza to, że wiara w moc Boga, którą może wyprosić Maryja – była (i wciąż jest) ogromna. Bogurodzica jest pośrednikiem między nami – proszącymi o pomoc, a samym Stwórcą.

           

Liryka miłosna uprawiana była w średniowiecznej Polsce marginalnie i to tylko przez twórców plebejskich: żaków, kleryków, kopistów czy wędrownych wagantów. Czterowiersz „Ach miłość, coś mi uczyniła” zapisany został w pierwszej połowie XV wieku pod tekstem Bogurodzicy w rękopisie biblioteki Jagiellońskiej, wiersz „Miłuj,  miła,  miłuj  wiernie”  w  kodeksie  prawniczym  Mikołaja  z Rogoźna z 1472 roku.

 

Ach, miłość, coś mi uczyniła

 

Ach, miłość, coś mi uczyniła,
Eżeś mie tak oślepiła,
Eżeśm ja na miłość podał,
Jako bych nikogo na świecie znał.

 

Miłuj, miła, miłuj wiernie

 

Miłuj, miła, miłuj wiernie,
Miej go w sercu zawżdy pewnie,
Wiernie mienim, nie przemienim,
Kto to wzdruszy,
Dyjabeł będzie pan jego duszy.

 

Włoskiego poetę Dantego Alighieri po tajnikach „Raju” oprowadzała piękna Beatrycze - ukochana wieszcza. Młoda niewiasta, która stała się nieświadomą inspiratorką, muzą Włocha piszącego „Boską Komedię”.

 

Dominika Świerzyńska

 

Autorzy: Kamil Każuch, Bartłomiej Osytek, Piotr Pańczyk.