Romantyzm
Imieniny obchodzą:  
         

Romantyzm

 

Miłość była od zawsze obecna w literaturze. Przedstawianie jej najbardziej rozwinęło się w romantyźmie. Epoka ta pochłonęła ten temat całkowicie. Poglądy romantyków przetrwały do dziś, choć trochę w innej postaci.

Samo doświadczanie miłości było uważane za podstawową zasadą romantyzmu. Nie było ważne czy uczucie to przynosi szczęście, czy smutek. Miłość w literaturze romantyzmu prowadziła zazwyczaj do zguby.

Przykład tego „zjawiska” jest zawarty w najsłynniejszym w Polskim romantyźmie, utworze o miłości Adama Mickiewicza cz. IV „Dziadów”. Na fabułę tego utworu w dużym stopniu wpłynęły przeżycia samego autora.

Dramat ten to studium człowieka zniewolonego przez wszechpotężne uczucie. Główny bohater Gustaw przestrzega przed miłością rozsądną i mierną, która jest rodzajem śmierci. Jest on ofiarą miłości romantycznej-uczucia, które stanowi istotę jego życia, a jednocześnie przynosi  mu   cierpienie   i   rozpacz.   Bardzo   przeżywa  rozstanie  z ukochaną. Ucieczki przed cierpieniem szuka w śmierci, lecz jej nie znajduje. Powraca na ziemię jako upiór, aby przeżywać wszystko od początku co pchnęło go do samobójstwa. Na tym właśnie polega polemika z postawą werterowską, a mianowicie, że śmierć nie przynosi ulgi.

Romantycy uzmysławiali nam, że miłość bywa przeżyciem niebezpiecznym, że grozi śmiercią lub kalectwem umysłowym. Za prototyp romantycznego kochanka uznaje się Wertera, bohatera powieści epistolarnej Goethego. Przedstawia on miłość idealną, przede wszystkim duchową, z założenia nieszczęśliwą. Według niego miłość tak jakby tłumaczy nasze istnienie. Ona człowieka tworzy, dowartościowuje. Jest chorobą, bo gdy nieszczęśliwa działa destrukcyjnie. Zakochany bohater masochistycznie rozsmakowuje się  w cierpieniu. Słowa wypowiedziane przez Wertera mówią same za siebie: „Nie widzę nic nad wiecznie połykającego, wiecznie przeżuwającego potwora. Miłość do Lotty staje się jego obsesją. Wybiera wolność         i spokój duszy popełniając samobójstwo nie mogąc zapanować nad ogarniającym go uczuciem. Na podstawie słów Wertera: „Moje serce mam tylko jedno”, możemy stwierdzić, że zdolność do wielkiego uczucia według romantyków była najważniejszym kryterium oceny wartości człowieka.

W wielu utworach do czynienia mamy z „symboliką zwierciadła”. Doskonale obrazują to słowa jednego z romantycznych bohaterów, Gustawa: „Tak znaliśmy nawzajem uczucia wspólnej duszy. Co jedno pomyśliło, już drugie odgadło.” Romantyczni kochankowie podobni są do siebie jak odbicia w lustrze. Bliscy jak połówki z mitu platońskiego, spokrewnieni duchowo jak rodzeństwo.

Motyw  miłości  silniejszej  niż  śmierć  został  przedstawiony  w balladzie Mickiewicza „Romantyczność”. Zauważalna jest tu polemika przekonań romantycznych z oświeceniowymi. Według tego pisarza oprócz realnej istnieje inna rzeczywistość, wobec której doświadczenie i rozum stają się bezradne. Poznać ją można tylko czuciem i wiarą. Mickiewicz wyraża swoją opinię słynnymi słowami: „Czucie i wiara silniej mówią do mnie, niż mędrca, szkiełko i oko.” Autor przedstawia wielką rozpacz bohaterki po śmierci ukochanego: „Tak się dziewczyna z kochankiem pieści, bieży za nim, krzyczy, pada. Pragnie się z nim połaczyć, bo czuje się na świecie obco.” Obraz wiecznej miłości prezentuje cytat: „Jasio być musi przy swej Karusi. On ją kochał za żywota.”

Fredro pisząc „Śluby panieńskie” zaprezentował skrajną postawę, ponieważ nikt przed nim w tym stopniu nie oddał komedii na usługi miłości. Narodziny i rozwój uczucia zwieńczonego szczęśliwym finałem są jedynym tematem utworu. Autor pisał go jako anty romantyk. Tym samym Fredro polemizuje z mickiewiczowską wizją miłości. Za motto komedii można uznać słowa Radosta do Albina: „Nie bądź Gustawem.” Gustaw z „Dziadów” cz. IV to dla Fredry reprezentant niszczącej, bolesnej miłości, która skazana  jest  z góry na niepowodzenie. Przeciwstawia mu, więc drugiego Gustawa, który wie również co to miłość, ale kocha wesoło, radośnie, zwycięsko. Zdaniem Fredry miłość nie musi być nieszczęśliwa, tragiczna, ślepa czy wyidealizowana jak nakazywałaby doba romantyzmu. W pewnym sensie zrewolucjonizował on pojęcie miłości powoli wkraczając w epokę pozytywizmu. .

Uważa się, że w romantyzmie przedstawiony został wyidealizowany obraz miłości. Należy zadać sobie pytanie: gdy uczucie to nie bywa tak silne, jak prezentowali ją literaci tej epoki, to czy    w ogóle można je nazwać miłością?

Gdy piszemy o przedstawieniu miłości w poszczególnych epokach literackich, o czasach Mickiewicza i Słowackiego napisać możemy najwięcej. Wszystkim polecam własną analizę dzieł romantycznych – ze świecą szukać takich, w których temat miłości, nie zostałby poruszony…

 

Google: „miłość w romantyzmie”

 

 

Autorzy: Kamil Każuch, Bartłomiej Osytek, Piotr Pańczyk.