Miłość

Imieniny obchodzą:  

         

Barok

 

Barok to epoka literacka między odrodzeniem a oświeceniem. Narodziła się ona we Włoszech pod koniec XVI stulecia, a zakończyła w pierwszej połowie XVIII wieku. Nazwa okresu pochodzi od portugalskiego słowa barocco i oznacza perłę o nieregularnym kształcie. Termin ten sugeruje nam, że będzie to okres niezwykły i dziwny. Do jego cech należą:

§  dynamiczne traktowanie przestrzeni,

§  ostre kontrasty,

§  malowniczość,

§  oryginalność.

Artyści gdy tworzyli swoje dzieła, chcieli, żeby każde było wyjątkowe i inne. Wielu ludzi wtedy, żeby stworzyć coś własnego douczało się, dlatego w baroku rozwinęło się i upowszechniło szkolnictwo oraz elementy kultury takie jak teatr czy opera.

 

W baroku miłość zaczęto traktować bardziej swobodnie. Przestała być tematem tabu. Coraz częściej o niej mówiono i myślano. Miłość była  przede  wszystkim  miłością  cielesną  i  ściśle  łączyła  się  z fascynacją ludzkim ciałem. Nawiązywała do urody, szczęścia i radości zmysłowej. Zaczęto odważniej pokazywać nagość, nie bojąc się wynikających z tego konsekwencji. Barok był epoką pełną zaskakujących sprzeczności. Przykładem tego stał się fakt, iż twórcy barokowi rozmiłowali się w tematyce seksualnej z dużo większym zapałem, niż w tematyce miłości  duchowej.  Z  większą  przyjemnością  i ochotą pisali dzieła dotyczące uczuć.

Przedstawicielami polskiego baroku dworskiego byli: Daniel Naborowski, Jan Andrzej i Zbigniew Morsztynowie i Łukasz Opaliński. Osobne miejsce przypada Maciejowi Kazimierzowi Sarbiewskiemu, ostatniemu wybitnemu poecie polsko-łacińskiemu. W jego utworach najważniejszą rolę odgrywała zaskakująca puenta, w której pojawiały sie motywy charakterystyczne  dla  barokowej  refleksji  o  przemijaniu  i krótkotrwałości tego świata.

Daniel Naborowski urodził się w 1573 roku, a umarł w 1640. To jeden z najlepiej wykształconych poetów polskiego baroku. Był to autor fraszek,  trenów,  listów  poetyckich  wierszy  okolicznościowych  i erotyków. Przez wiele lat przebywał za granicą. Pamiątką przywiezioną z Londynu jest wiersz pt. "Na oczy królewny angielskiej". Utwór ten to rozbudowany komplement bezpośrednio skierowany do królewny angielskiej.

 

Twe oczy, skąd Kupido na wsze ziemskie kraje,

Nie oczy, lecz pochodnie dwie nielitościwe,

Które palą na popiół serca nieszczęśliwe.

Nie pochodnie, lecz gwiazdy, których jasne zorze.

 

            Kolejnym wielkim twórcą barokowym był Jan Andrzej Morsztyn, który nie należał do poetów powściągliwych. Chętnie podejmował głównie wątki miłosne, towarzyskie i polityczne. Najbardziej znanym jego utworem jest sonet Do trupa, w którym miłość jest porównana ze śmiercią. Sytuacja nieszczęśliwie zakochanego jest równie bolesna jak cierpienia piekielne. Niespełniona miłość to dla podmiotu lirycznego śmierć psychiczna. Zarówno adresat jak i nadawca są nieżywi. Nadawca umarł psychicznie, natomiast adresat fizycznie.


Leżysz zabity i jam tez zabity,
Ty - strzałą śmierci, ja - strzałą miłości

 

Podmiot liryczny wręcz zazdrości adresatowi (trupowi) spokoju, uwolnienia od męki jaką jest życie zakochanego człowieka. Dla niego śmierć byłaby mniej bolesna niż miłość. Nadawca czuje się z niewolony przez miłość.

 

mam rozum łańcuchem powity

 

W innym sonecie Cuda miłości Morsztyn tłumaczy, co dzieje się z człowiekiem pod wpływem miłości. Dowodzi, że miłość może zdziałać cuda i nie są to przyjemne cuda. Podmiot liryczny zadaje sobie pytania:

 

Przebóg! Jak żyję, serca już nie mając?
Nie żyjąc, jako ogień w sobie czuję?
Jeśli tym ogniem sam się w sobie psuję,
Czemuż go pieszczę, tak się w nim kochając?

 

Odpowiedź jest prosta:

 

Cuda te czyni miłość, jej to czyny,
Którym kto by chciał rozumem się bronić,
Tym prędzej w sidło z rozumem swym wskoczy.

 

            Barok słynie także z  listów Jana III Sobieskiego do żony Marysieńki. Są one dowodem głębokiej miłości króla do przyszłej oblubienicy. Tak zwraca się do swojej wybranki w Liście z 13 IX 1683 r.:

 

Jedyna duszy i serca pociecho, najśliczniejsza i najukochańsza Marysieńku!

 

A w tak to żarliwy sposób podkreśla tęsknotę, śląc  na  koniec  uściski  i pocałunki:

 

Jużże tedy kończyć muszę, całując i ściskając ze wszystkiego serca i duszy najśliczniejszą moją Marysieńkę.

 

            Mniej efektownie przedstawia się dorobek baroku szlacheckiego. Jego głównym przedstawicielem był Wacław Potocki (1621-96).  Początkowo   arianin,   absolwent   szkoły   przy   zborze  w Raciborsku, przeszedł na katolicyzm, ale nie wyrzekł się zasad tolerancji religijnej. Nawiązywał do obywatelskiej poezji Mikołaja Reja  i Jana Kochanowskiego, krytykując szlacheckie obyczaje i ujmując się za warstwami społecznie pokrzywdzonymi; apelował o patriotyzm. Autor dwóch wielkich cykli wierszy:  Moralia  i Ogród nie plewiony:

 

 Inaczej możni żyją, inaczej prywatni...

Nad intratę żył szlachcic o jednej wsi szumno...

 

Swoją troskę o losy kraju opisał w ważnym utworze Nierządem polska stoi:

 

Nierządem, powiedział ktoś dawno, Polska stoi.

Gdyby dziś pojźrał z grobu po ojczyźnie swojej,

Zawołałby co garła: wracam znowu, skądem,

Żebym tak srogim z Polską nie ginął nierządem.

 

W  wierszu Do jednego senatora, jakby polemizował ze sobą, lecz wciąż podkreśla w ten sposób swoją miłość do ojczyzny:

 

"Nierządem Polska stoi!" - mówiłeś w senacie;
Idźże do Rzymu, a nam wioski zostaw, bracie!
Tu umrę, gdziem się rodził; tam się wrócę, skądem;
Siedź ty w Rzymie; wytrwam ja w Polszcze z tym nierządem.

 

Za to w utworze Czego człowiek zataić nie może ukazuje, jak ogromną siłą, uczuciem, które trudno ukryć - jest miłość.

 

Wszytko człowiek zatai w sobie bez trudności,
Wyjąwszy trunku w głowie i w sercu miłości:

 

Patriotyzm    Potockiego     został    również    przedstawiony   w poemacie Wojna chocimska". Nad całym obrazem góruje uczucie miłości do ojczyzny Utwór miał być poematem "ku  pokrzepieniu  serc"  i wobec ponownej groźby wojny z Turcją powinien budzić patriotyzm.

 

Toż gdy przyjda do ręcznej ci i owi broni,
Polak rany zadaje, Turczyn tylko dzwoni
po zbrojach hartowanych i trzeba mu miejsca
pierwej szukać, żeby mógł ukrwawić żeleźca,
a nasz gdzie tnie, tam rana, gzie pchnie, dziura w ciele;

 

 

Magdalena Augustyniak

 

Autorzy: Kamil Każuch, Bartłomiej Osytek, Piotr Pańczyk.